Recenzja dużego stempla z Born Pretty Store

Witam :)

Dziś zapraszam na moją opinię na temat wielgachnego stempla, który niedawno pojawił się w sklepie Born Pretty Store. 

Stempel jest naprawdę ogromny, bo jego wymiary to aż 4x6cm! Jest tak duży, że można na nim odbić prawie całą okrągłą płytkę BP lub jednocześnie 4 całopaznokciowe wzory z dużych płytek BPL. Na zdjęciu można zobaczyć jak malutki wydaje się przy nim standardowy, czarny prostokątny stempel.

Guma jest twarda i kiedy stempel do nas przychodzi jest bardzo błyszcząca. Pobiera wzór z płytki bez jakiegokolwiek przygotowania, ale do błyszczącej powierzchni wzorek przylega tak mocno, że stempel go nie oddaje. Żeby normalnie pracował, wymaga solidnego zmatowienia. W zestawie są również dwie zdrapki, biała i czarna, ale nie znam nikogo kto by ich używał, szczerze mówiąc :D Sama korzystam ze starej karty bibliotecznej. Stempel według mnie nie jest zbyt poręczny do odbijania wzorów na paznokcie i nie sądzę, by w tym celu został wyprodukowany. Jest natomiast idealny do produkcji naklejek oraz swatchowania nowych płytek - za jednym zamachem, możemy odbić na kartkę praktycznie całą płytkę i nie trzeba się męczyć z pojedynczymi wzorami. Ja użyłam go do zrobienia całopaznokciowych naklejek. Do tego niecnego celu upatrzyłam sobie płytkę BP-52 z wzorem łąki. Najpierw odbiłam wzór czarnym lakierem.

Następnie pokolorowałam go neonowymi lakierami i pokryłam bezbarwnym topem.

 

Kiedy naklejka wyschła, odlepiłam ją od stempla i pocięłam na pięć kawałków, które później przykleiłam na pomalowane warstwą białego lakieru paznokcie. Nadmiar naklejek usunęłam acetonem. Całość pokryłam matującym topem i mani gotowe :) Dwa pierwsze zdjęcia przed zmatowieniem, dla wielbicieli połysku ;)

 

Nie będę wypisywać wszystkich lakierów, które użyłam bo ten post i tak jest już wystarczająco długi ;p

Podsumowując, polecam ten stempel do celów naklejkowych oraz do testowania wzorów z płytek. Nie nada się do odbijania bezpośrednio na długie paznokcie, bo guma jest zbyt twarda i wyginałaby końcówki, a nikt przecież nie kupuje stempla giganta, żeby stemplować króciutkie pazurki :D 

Jeszcze jedna fota na koniec. Po zdjęciu naklejki okazało się, że jeden z lakierów zabarwił stempel - neonowy fiolecik kupiony w sklepie Kik, którym wypełniłam środki kwiatków. Nie da się tego zmyć, z pewnością zetrze się po kilku następnych matowieniach pilnikiem, a przynajmniej taką mam nadzieję :D

Jeśli zainteresował Was ten produkt, możecie go kupić w sklepie Born Pretty Store, a dokładnie TUTAJ. W dziale Nail Art znajdziecie też kilka innych stempli, dla każdego coś dobrego. Jestem ciekawa zwłaszcza tego nowego mięciutkiego, metalowego stempla! Stempel gigant kosztuje 5,05$ ale możecie użyć kodu PASQ10, który da Wam 10% zniżki na wszystkie nieprzecenione produkty, a nierejestrowana przesyłka jest zawsze darmowa.

No i co myślicie o tym olbrzymie? Przydałby się Wam taki stempel?