Cześć!
Dzisiejszy post będzie długi i będzie miał dużo zdjęć i będzie jedna stemplowa porażka uratowana kolejnym stemplem i duuuużo zdjęć ze storczykarni z Łańcuta (moja inspiracja do zdobienia). Zapraszam!
Płytka blueberry04 po raz kolejny uśmiechnęła się do mnie i tym razem wybrałam wzór w stylu negative. Ale że chciałam być oryginalna pomyślałam: a może zrobię neonowy gradient i wzór odbiję na biało? Yay! Super pomysł co nie. Tylko, że wybrałam nieodpowiedni fiolet, który po nałożeniu topcoatu przesiąkł przez stempel i zrobiła się kupa :( ta dam:
Nie byłam jednak gotowa na przyznanie się do porażki i pomyślałam, że potraktuję mani kolejnym stemplem (w końcu napracowałam się przy gradiencie i w ogóle).
I tak powstało to egzotyczne mani, które było totalnie inspirowane moją niedzielną wycieczką do storczykarni w Łańcucie.
Tym sposobem połączyłam dwa przepiękne wzory z mojej ulubionej wiosennej płytki od Blueberry Store! Chcę ich też spróbować osobno, ale to innym razem :D Jeśli jeszcze nie macie tej płytki, a lubicie kwiatowe wzorki to możecie ją kupić za jedyne 12,90 tutaj lub tutaj :)
Płytka odbija się rewelacyjnie (bałam się tych wzorów negative, bo zwykle trudno je pokryć w całości lakierem, ale tutaj nie miałam najmniejszego problemu!) a wzory są duże i nadadzą się nawet na długie i szerokie paznokcie. Polecam serdecznie :)
Zwykle nie odbiegam od paznokciowej tematyki bloga, ale ponieważ hodowla storczyków staję sie pomału moim dodatkowym hobby, zapraszam na kilka zdjęć ze storczykarni :)
Niektóre były naprawdę malutkie (były też takie, których kwiaty było widać tylko przez lupę!) Te dwa na poniższych zdjęciach miały kwiaty nie większe niż dwa centymetry <3
A ten rósł dosłownie "w powietrzu":
Na pewno wrócę do Łańcuta za kilka tygodni, żeby zobaczyć okazy, które jeszcze nie były rozkwitnięte w kwietniu!
Haha no i koniec, uff :D
świetnie uratowane mani! gradient ma super kolory i stempelki bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńco do storyczków to mam ciocię, która jest maniaczką i jeździ na wszystkie możliwe wystawy, a w domu ma własną oranżerię, którą z chęcią odwiedzam czy to w czasie rozkwitu, czy gdy panuje tam sama zieleń :D
Dziękuję! O jej <3 chętnie bym odwiedziła taką oranżerię <3
UsuńTeż udało mi się kupić ta płytkę, może jutro coś stworze.
OdpowiedzUsuńPorażka... a wyszło super, czarę warto coś widać i jest pięknie.
Storczyki kocham... miałam 7 kwitly jak szalone. Ostatnio gdy biegała po lekarzach, szpitalu itp padły... dwóch nawet nie udało już się ratować ahh
Dzięki! Szkoda tych padniętych ale może reszta postara się i wyda jakieś zaszczepki ;)
Usuńorchidee <3 a uratowane mani jest boskie!
OdpowiedzUsuńUdało się uratować mani perfekcyjnie, ale mnie również pierwsza "nieudana" wersja się podoba :) Byłam w storczykarni i to zdecydowanie magiczne miejsce :)
OdpowiedzUsuńpiękne to "uratowane" mani, chociaż na temat pierwszej wersji się nie zgodzę, że była klapą :P też była piękna
OdpowiedzUsuńKwiatki są śliczne :) A mani to wcale nie porażka, nie Twoja wina, że coś przebiło. Po prostu masz już wiedzę na przyszłość :) Obie wersje (tak, ta z przebitym fioletem też, bo uważam, że jest urocza) bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńWersja przed uratowaniem jest bardzo ciekawa:) taki trochę french :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na zrobienie mani poniekąd od nowa. Ta pierwsza też nie była zła, absolutnie!
OdpowiedzUsuńPiękne mini stworzyła z pomocą tej płytki... Muszę się nad nią zastanowić... Bardzo lubię storczyki, mam w domu 5, a wczoraj posadzilam nasiona drzewa storczykowego :-D
OdpowiedzUsuńDzięki :* Ooo! Ja nie mam gdzie drzewa posadzić ale są piękne i lubię oglądać zdjęcia z zakwitnietymi okazami :-D
UsuńJa i hodowanie kwiatów... tylko kaktusy i jeden fikus bonsai u mnie rosną, reszta non stop umiera :( jak już radziłam sobie z paprotką to mój syn ją opitolił :D Piękne kwiaty i marzę o takich jednak boję się, że jak inne długo by u mnie nie pożyły.
OdpowiedzUsuńWracając jednak do głównego tematu, poszalałaś i świetnie wybrnęłaś! Finaly efekt wygląda świetnie :)
Ja paprotek nie ogarniam za to :-D zobaczymy co z tej mojej pasji wyjdzie bo dopiero się uczę je pielęgnować :) dzięki!
UsuńPowiem szczerze, że jakbyś nie napisała, że to było ratowanie porażki, to pomyślałabym, że tak właśnie miało być, bo efekt końcowy strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńA storczyki uwielbiam ! Chętnie odwiedziłabym Łańcut gdybym miała bliżej :)
U mnie w domu jest sporo Storczyków ;-) a mani idealnie uratowałas!;-)
OdpowiedzUsuńja zawsze zapominam wszystko podlewać :D
OdpowiedzUsuńa zdobienie wyszło ciekawe. myślałam że dałaś termiczny lakier jako bazę i stąd ten fiolet na końcówkach. a tu taka niespodzianka :D
super pomysł na uratowanie mani ;) ślicznie wyglądają
OdpowiedzUsuńja nawet kaktusa nie umiem nie zabić, więc za storczyki się nawet nie biorę ;p
Z białym stemplem było ładnie ale czarny dodał jeszcze więcej uroku:) Też lubię storczyki i chyba byłam w tym ogrodzie kiedyś dawno:) Albo w jakimś innym, pamiętam że zaciągnęłam rodzdziców żeby pooglądać kwiatki :D Szkoda że sama nie mam ręki do kwiatów, tylko aloes daje radę bo to kaktus i nie da się go zepsuć :D Moje storczyki notorycznie łamię.
OdpowiedzUsuńNie ma tego złego, co... Piękne 'odratowane' mani
OdpowiedzUsuńRzeczywiście na początku nie wyglądało to jakoś super, ale później za to - bomba! Uwielbiam tęczowe tło i tropikalne stemple <3 <3 <3 jeszcze tylko brakuje holo i już by było super w moim stylu :D ślicznie!
OdpowiedzUsuńPS. przepiękne te storczyki!
Początek to była tragedia xd i no masz rację! Mogłam dodać holo :-D dzięki :*
UsuńNoooo, z tej "porażki" (nie było wcale tak źle) wybrnęłaś po mistrzowsku! Pięknie wyszło ☻ ♥
OdpowiedzUsuńMani świetnie uratowałaś :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie czekam na tą płytkę :)
Świetny pomysł miałas na uratowanie mani ;) tego wzoru jeszcze nie robiłam, ale wszystko przedemną ; mam nadzieję, że zdążę przed remontem w domu, bo wtedy wiem , że połamię wszystkie paznokcie ; piękne storczyki ;) mnie w domu ostały się tylko dwa kwiatki czywiście niekwitnące , bo reszta padła uppss zapominam podlewać regularnie
OdpowiedzUsuńFajnie to i tak wyglądało na początku! Chwilę mi zajęło zanim się skapłam co z nim jest nie tak xD storczyki piękne ♥
OdpowiedzUsuńNo kochana, co racja to racja. Czarny stempel wszystko naprawił i powstało szalone mani :)
OdpowiedzUsuńNo i super Ci się udało uratować mani, wygląda genialne, takie soczyste :D
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę tej wycieczki, uwielbiam storczyki <3
Powiem Ci, że strasznie ciekawe mani z tego wyszło! Znam doskonale ból nieudanego zdobienia, chyba muszę zacząć takie ratować! Zazwyczaj wkurzona an maksa zmywam całość..
OdpowiedzUsuńŚwietnie ci wyszło
OdpowiedzUsuńno i super, że postanowiłaś reanimować mani bo wyszło pięknie! :D swoją drogą nie wiedziałam nawet, że tak się może stać, że baza wylezie na stempel?!
OdpowiedzUsuńWonderful manicure :) I love the double stamping effect.. I did it a while ago myself and I really like the way it turned out :)
OdpowiedzUsuńI love the colors you´ve chosen at the design :)
The flower photos are all so beautiful!
xx