Hej :)
Ponieważ lada dzień zaczyna się projekt stemplowy u Red Rouge to postanowiłam jeszcze chwilę wytrzymać bez stemplowanego mani i dlatego zapraszam Was dziś na moją pierwszą próbę piórkowych pazurków. Zestaw do tego manikiuru od ciate leżał w mojej szafie od ponad 2 lat i dziś postanowiłam go odkurzyć ;d Dawno pozbyłam się opakowania, ale oprócz białego lakieru, top coatu (według ciate jest szybkoschnący, hmm chyba tylko według nich ;p - schnie wieki) i piórek, były dołączone jeszcze metalowe małe nożyczki oraz dwa malutkie pilniczki w stylu bloku polerskiego.
Pomalowałam paznokcie bazą, dwiema warstwami białego ciate (PPM001 snow virgin) i przykleiłam piórka. Najtrudniej było je pokryć top coatem, gdyż musiałam to robić w odwrotnym kierunku niż normalnie, żeby nie mierzwić piórek :D Zobaczcie co wyszło:
I co myślicie? Jakie są Wasze doświadczenia z piórkami? Następnym razem, kiedy po nie sięgnę spróbuję położyć pod nie bazę o innym kolorze, hmm może różową :D
Życzę wszystkim spokojnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych oraz wielu paznokciowych inspiracji :)
ja zrobiłam piórkowe mani raz i jakoś mnie nie ciągnie do powrotu :P wolę malować ręcznie albo stemplować :D chociaż zawsze to fajna odmiana no i ślicznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt ;)
Wow! wygląda to genialnie. Musze sama wypróbować metodę piórkową :D
OdpowiedzUsuń